Ostatecznie zdecydowałem się, że dziś otwieram mój profil osobisty na Facebooku. Długo miałem wątpliwości w jakim stopniu oddzielać życie prywatne od zawodowego.Bo w końcu profil osobisty jest po części prywatnym. Przynajmniej takie są założenia Facebooka.

Od kilku miesięcy coraz więcej osób wysyłało mi zaproszenia do zostania ich znajomymi i tym samym pokazania im czym się na co dzień zajmuję. To był właśnie ten atak na moją prywatność, o którym od kilku dni pisałem ;) Chciałem tym wywołać dyskusję, która okazała się bardzo owocna.

Dotąd nie odpowiadałem na te zaproszenia. Z jednej strony nie chciałem udostępniać wszystkiego o sobie. a z drugiej strony nie chciałem się rozpraszać. Wolałem skupić się na prowadzeniu strony na Facebooku Jak To Sprzedać?.

Jak już pisałem, w ubiegłym tygodniu byłem dwa razy na filmie „The Social Network”. Wyciągnąłem z niego bardzo dużo wniosków (więcej możesz przeczytać o tym na blogu Wandy Loskot). Jedną z najlepszych lekcji jaką wyniosłem z filmu jest zrozumienie idei jaka przyświecała powstaniu Facebooka.

Mam właśnie przed sobą ulotkę reklamującą film, na której jest slogan „Nie zdobędziesz 500 milionów znajomych nie robiąc sobie kilku wrogów”. Postanowiłem się poddać temu stwierdzeniu. Faktycznie, nie da się uniknąć narażenia na nieprzyjemności na drodze do sukcesu. Uznałem, że o wiele korzystniejsze będzie nawiązanie bliższych relacji z ludźmi, którzy mnie znają, nawet ryzykując utratę części prywatności, niż dbając stale o pełną kontrolę nad tym, co można o mnie się dowiedzieć z mechanizmów Facebooka.

Bardzo pomogły mi w tym niektóre komentarze, za które bardzo Wam dziękuję. I zapraszam wszystkich, którzy chcą mnie bliżej poznać: Kim naprawdę jest Mirek Szmajda?

Ale uwaga! Nie każdy może zostać moim znajomym na Facebooku. Profil osobisty traktuję inaczej niż strony, na których każdy może kliknąć „Lubię to!”.

W profilu osobistym akceptuję tylko osoby, które przedstawiają się z imienia i nazwiska oraz nie ukrywają swojej twarzy. Jeżeli ukrywasz się za nazwą firmy, idei lub logo, nie mówiąc najpierw kim naprawdę jesteś, to tak jakbyś ukrywał się za swoją reklamówką lub wielką wizytówką. Jakbyś zza niej krzyczał „Chcę zostać twoim znajomym!”, a tak naprawdę komunikujesz „Zobacz moją reklamę!”. Jeśli chcesz abym zobaczył to czym się zajmujesz, to załóż stronę na Facebooku i tam mnie zaproś. Użyj do tego profilu osobistego ze swoim imieniem i zdjęciem.

Profil osobisty będę traktować nieco inaczej niż moje strony na Facebooku (w tej chwili prowadzę: Jak To Sprzedać? oraz Telewizja Internetowych Sprzedawców). Na profilu osobisty pragnę nawiązywać bliższe znajomości. Będę pokazywać to co robię bardziej od kuchni. Nie znajdziesz tam reklam i kampanii. Nie będę tam krzyczał „Kup ode mnie!”. I tak samo tego oczekuję od znajomych, że nie będą tego robili na mojej tablicy.

Moja tablica w profilu osobistym będzie jak nieustanne spotkanie towarzyskie dobrych znajomych. Będę dzielić się tym co mi się wydarza, co robię, gdzie jestem. Będę dzielić się opiniami, poglądami, przemyśleniami. I to na różne tematy – nie tylko związane ze sprzedażą internetową.

Na moim profilu znajdziesz motywacje dla siebie. Z uwagą będę przyglądać się temu co robisz. Jeśli coś mi się spodoba, to dowiesz się o tym otrzymując ode mnie „Lubię to!”. Czasem wpiszę Ci komentarz. A czasem rozgłoszę o tym innym na mojej tablicy. Szczególnie będę zwracał uwagę na wszelkie twoje osiągnięcia. Dziel się nimi z innymi.

Możesz być pewien, że nie znajdziesz u mnie naśmiewania się i drwin z innych ludzi. Nikt nie jest doskonały i nikt wszystkim nie jest w stanie dogodzić. Wolę skupić się na odkrywaniu dobrych stron wszystkiego, niż tracić emocje na negatywne myślenie.

W relacjach osobistych na Facebooku najbardziej chcę się skupić na rozwijaniu naszych pasji. Po pierwsze z chęcią pomogę Ci odkryć twoje pasje (Facebook bardzo jest w tym przydatny), po drugie będę ci kibicować jak rozwijasz swoje zainteresowania, po trzecie będziemy odkrywać jak pasje zamieniać w sedno życia, z którego czerpiemy nie tylko energię ale również pieniądze.

Jeśli chcesz poznać bliżej Mirka Szmajdę, to zapraszam na mój profil osobisty na Facebooku: www.facebook.com/mirekszmajda