Dziś w nocy przeżyłem prawdziwy horror. Chrome wprowadził domyślne wyłączenie cookies.

Ciekawe, że próbuję wejść na konto Google i nie udaje mi się włączyć cookies. Pomyślałem, że może następnego dnia po włączeniu komputera to zadziała. Liczyłem na to, bo nie mogłem się przez to na nic zalogować.

Oficjalna informacja na temat cookies na stronie Google twierdzi jednak inaczej.

W Google Chrome masz kontrolę nad działaniem plików cookie. Domyślnie wszystkie pliki cookie są dozwolone, jednak to ustawienie można dostosować. Jeśli pliki cookie z wyświetlonej strony zostały zapisane lub zablokowane, na końcu paska adresu jest odpowiednia ikona.

No właśnie, ale u mnie ikona zablokowania cookies wyświetla się cały czas. Nie ma nawet możliwości jej wyłączenia.

Lechu mi podpowiedział, że może chodzę zalogowany w domenie w Google Apps i tam jest takie ustawienie globalnie.

To jest chyba jednak niemożliwe! Połowa serwisów w internecie przestałaby działać.

No właśnie. Bo przez brak cookies nie można zalogować się do żadnego serwisu. Ani do własnych stron, ani do sklepu, ani do serwisów Google itd.

Poszedłem w końcu spać z tym strachem…

Rano przebadałem wszystko jeszcze raz.

Stało się to faktycznie w Chrome zalogowanym w domenie w Google Apps. Przy czym ciasteczka nie działały dla wszystkich serwisów, na jakie próbuję wchodzić. Mimo, że w sumie na konto Google Apps nie jestem zalogowany (bo nie pozwala przy wyłączonych ciasteczkach). Pomyślałem, że widocznie wystarczy fakt, że to jest przeglądarka na użytkowniku połączonym z Google Apps.

Co ciekawe w podanych ustawieniach nie mam włączonej blokady cookies, a mimo to wszystko mi blokuje.

No ale właśnie zauważyłem, że…. w wyjątkach jest wpisane blokowanie http://* i https://*

Ciekawe. Ja tego ręcznie nie ustawiałem. Czyżby jakiś chochlik?

Tak chochlik! A konkretnie rozszerzenie (patrz następny zrzut).

Kombinowałem i w końcu doszedłem – wtyczka WebDeveloper! Patrz poniżej. Włączyłem to dziś testując spadające okienko.

Taki Helloween :)))